Pilecki. Śladami mojego taty – Mirosław Krzyszkowski, Bogdan Wasztyl

Czytam wiele poruszających książek a jednak rzadko przy czytaniu mam łzy w oczach. Pilecki. Śladami mojego taty, to właśnie jedna z tych książek, które nawet podczas opisywania powodują wzruszenie.

Rotmistrz Witold Pilecki jest dla mnie największym  polskim bohaterem. Jego historia jest dla mnie wyjątkową inspiracją. Noszę koszulkę z jego zdjęciem. W trudnych chwilach staram się o Nim pamiętać. Nieraz opowiadam o Nim przyjaciołom z zagranicy…

Ta książką głęboko mnie poruszyła. Wcześniej czytałem już bardzo dobrą biografię o Pileckim Adama Cyry, natomiast ta jest dużo bardziej osobista – zawiera wypowiedzi Andrzeja Pileckiego, syna rotmistrza który z ekipą filmową odwiedza miejsca gdzie był Pilecki.

Choć rotmistrz poświęcił całe życie dla ojczyzny i większość czasu nie było go w domu to jednak zdołał okazać swoim dzieciom miłość, pisał do nich listy, wiersze, uczył godnych postaw. To jest wyjątkowe i wzruszająco opisane w książce.

Śledząc losy rotmistrza możemy też poznać historie bardzo wielu osób, które go spotkały i które są mu wdzięczne. Co fascynujące, żadna z nich nie potrafi wskazać słabych stron Witolda Pileckiego. Nie będzie przesadą jeśli napiszę, że był to bohater bez skazy. A jednocześnie taki ciepły, pogodny, kochający. Myślę, że nie byłoby to możliwe bez głębokiej wiary, o czym zresztą książka wspomina…

Książka zdecydowanie warta przeczytania.

Czy książki mogą przemieniać życie?

Moje na pewno. Jeśli 25 maja będę w Warszawie to wybiorę się upamiętnić jego śmierć. A może raczej ofiarę – bo jego życie budzi się na nowo I będę o Nim uczyć swoje potomstwo. I będę starał się mieć go za swój wzór.

Cześć Jego Pamięci!