Jakiś czas temu siostra powiedziała mi że, przeczytała świetną książkę Ben-Hur i dopiero w trakcie czytania zrozumiała, że to klasyczne dzieło a nie współczesna powieść. Muszę przyznać, że mi tytuł Ben-Hur mówił niewiele więcej (miałem tylko skojarzenie z rydwanem) ale po zobaczenia opisu stwierdziłem, że książka jest warta przeczytania.

Udało mi się nawet znaleźć legalną, bezpłatną wersję na Kindle (autor żył na przełomie XIX i XX wieku więc chyba prawa autorskie wygasły). I zaczęły się schody. Książka opowiada o fascynujących czasach ale trudnym, dawnym językiem angielskim. Jeszcze żadna powieść po angielsku nie sprawiła mi tyle trudności i choć chwilami autor przynudza opowiadaniem szczegółów lub wplataniem poezji to jednak jest to naprawdę fascynująca historia.

Na dodatek Wallace potrafił kapitalnie odtworzyć czasy oraz napięcia polityczne i społeczne tuż przed przyjściem Jezusa Chrystusa. Kapitalnie ukazani są trzej mędrcy, znani z Betlejem no i wątek romantyczny…

Polecam i polecam by czytać na Kindle z włączonymi podpowiedziami Word Wise (definicje trudnych słów bez klikania).